poniedziałek, 7 grudnia 2009

"Błąd wizerunkowy" PO - afery hazardowej c.d

Poseł Palikot wyrzucenie PiSu z komisji nazwał "błędem wizerunkowym". Czy ów błąd ma zdaniem posła większy ciężar gatunkowy niż "błąd polityczny"? 

Poseł Palikot rozegrałby to tak - należało zostawić Wassermana i Kempe do czasu, aż musieliby sami być powołani jako świadkowie i tłumaczyć społeczeństwu, dalczego nie chcą się stawić. "A jak się zaczyna tłumaczyć, to przegrywa się wizerunkowo". 

Ciekawe. Oznacza to, że zdaniem posła ludzie są niezdolni do wysłuchania i wyciągnięcia jakichkolwiek wniosków z tłmaczeń jakiegoś polityka. Można mu zarzucić, że ma cokolwiek niskie mniemanie o społeczeństwie, albo... doskonale obserwuje rzeczywistość i wyciąga wnioski. 

Czy pamiętamy wyroki uniwinniające w sprawach różnych Polityków? Gdy Paweł Piskorski powrócił, jako szef Stronnictwa Demokratycznego, media przypomniały obszernie przede wszystkim zarzuty stawiane mu jako prezydentowi Warszawy, dodając tylko lakonicznie, że "niczego nie zdołano mu odowodnić".  Polityków nie obowiązuje powszechna zasada domniemania niewinności. Kiedy tylko ich nazwisko zostanie powiązane z jakaś "aferą", "układem", stają się "umoczeni". Pamiętamy afery i nazwiska z nimi związane, rzadko poświęcając energię mentalną na dochodzenie do sedna. Trudno się dziwić, wszak jesteśmy poznawczymi skąpcami, w niemal wszystkich dziedzinach życia. 

A teraz zastanówmy się nad 1 krokiem PO w komunikowaniu tej decyzji: "odwołanie posłów PiS nie było konsultowane z Donaldem Tuskiem, a premier jest wściekły na tego typu rozwiązanie". Szczerość, czy element wpisujący się w strategię "Tusk - srogi szeryf" ?

Cały artykuł tutaj:http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,7338029,PiS_podwazy_decyzje_PO__Jak__Nie_wiadomo.html

4 komentarze:

  1. A już Schetyna zdementował, że Donaldu Tusku był wściekły. Rzeczywiście zastanawiająca jest ta kakofonia Platformy!!! Myśle jednak, że posłowie PO na komisji w piątek jdnak troche wybiegli przed szereg i teraz próbuje się tą sprawę załagodzić, albo całkiem na odwrót robi się specjalnie awanture, żeby rozmydlić tzw. aferę hazardową. A Palikot, jak Palikot zawsze powie coś pod prąd. Myśle Alu, że większość ludzi, nawet dość na bieżąco obserwujący polityke nie wchodzi w takie niuanse. Ludzie są po prostu zmęczeni tym chorym spektaklem i tyle!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. a mi się wydaje, ze ludzie chcą sprawiedliwości czytaj: ukarania winnych. Wymierzanie sprawiedliwości nie męczy, męczy mydlenie oczu.
    Słowa Palikota o tym, że premier jest wsciekły są granatem rzuconym w Schetynę (Schetyna jako szef klubu parlamentarnego odpowiada za głosowania posłów w komisjach) . Teraz tusk z przyczyn wizerunkowych będzie musiał potwierdzić ze faktycznie jest wsciekły czyli co najmniej zdystansować się od schetyny a tym sammym rosnie pozycja palikota przyszlego szefa PO.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe co piszesz, ale wczoraj w tvn24 Palikot przyznał, że wogóle nie rozmawiał z premierem tylko "miał pewne sygnały z kancelarii" więc moim zdaniem się ośmieszył. A szef kancelarii zrobił dementi. Tusk nie był wściekły jak twierdził Schetyna. Więc to wszystko zagrywka Palikota. No i oczywiście wszyscy zaprzeczają, że istnieje jakiekolwiek centrum decyzyjne w PO, które decyduje o głosowaniach w komisji.
    Za to przewodniczący Sekuła głosował jak twierdził zgodnie z prawem, i "wbrew wizerunkowi". Czyli, że był "przymus proceduralny". Mądre sformuowanie, głęboko perswazyjne;-)
    Odsyłam tutaj: http://www.klub.platforma.org/aktualnosci/999.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Platforma robi swietny PR, dokladnie taki jakiego oczekuje spoleczenstwo, ktory przez lata bylo przyczajone do propagandy sukcesu, do sluchania o potedze gospodarczej PRL, a tylko czasem "o przejsciowych trudnosciach".

    OdpowiedzUsuń